| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe
Jai Hindley (Bora-Hansgrohe) wygrał 105. edycję wyścigu Giro d’Italia. Australijczyk podczas kończącej zmagania czasówki w Weronie zachował przewagę nad Richardem Carapazem z Ineos Grenadiers. 21. etap w mieście Romea i Julii wygrał Włoch Matteo Sobrero (Team Bike Exchange-Jayco).
Tegoroczne Giro d’Italia pełne było emocji i zmian liderów. Przez kilka etapów trzy sekundy przewagi nad Jayem Hindleyem zachowywał Richard Carapaz, ale mistrzowi olimpijskiemu zabrakło sił na półtorej kilometra przed metą królewskiego etapu z metą w Marmoladzie. Australijczyk przeskoczył Ekwadorczyka o 1.25 w klasyfikacji generalnie. Podczas czasówki w Weronie miał jedno zadanie: utrzymać przewagę. W 2020 roku ta sztuka mu się nie udała – wówczas podczas czasówki w Mediolanie różową koszulkę odebrał mu Tao Geoghean Hart. Powtórki kolarz z Antypodów bardzo chciał uniknąć. Ale i przewagę miał większą. Wówczas z Hartem miał ten sam czas.
O etapowe zwycięstwo bić mieli się inni, w tym najbardziej aktywny w tegorocznym wyścigu Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix). Wszystkich pogodził jednak Włoch Matteo Sobrero (Team Bike Exchange-Jayco), który w mieście Romea i Julii wyprzedził Thymena Arensmana (Team DSM) oraz Van der Poela właśnie.
�� Giro d'Italia 2022 | Stage 2⃣1⃣
— Giro d'Italia (@giroditalia) May 29, 2022
�� Provisional Classification | Classifica provvisoria
1⃣ @MatteoSobrero ����
2⃣ @ThymenArensman ���� +22"
3⃣ @mathieuvdpoel ���� +39"#Giro pic.twitter.com/IdJVphDiqk